- Jego chyba coś boli. Ja rozumiem, że można trenować w Kuusamo, ale czemu oznajmia nam to pięć godzin przed wylotem? - marudził Morgenstern, próbując spakować na raz rzeczy swoje i córki.
- Musisz go o to spytać - powiedziała Ella, zabierając mu plecaczek Lilly i wkładając do niego ubrania, oraz ulubione zabawki dziewczynki. - Na pewno udzieli ci jakiejś błyskotliwej odpowiedzi. Zadzwoń do mamuśki, niech się nastawi na wizytę Lilki i Lilo.
Oczami wyobraźni już widziała niezadowoloną minę pani Morgenstern, która za zwierzętami przepadała średnio. Rudowłosa weszła do pokoju, by pozbierać wszelkie dokumenty i zapiski na temat spadków i skoków formy sportowców. Szybko spakowała swoje ubrania do walizki i zaniosła ją do przedpokoju. Po drodze dorzuciła jeszcze kosmetyczkę i ładowarkę do telefonu, która nie wiedzieć czemu znalazła się pod pralką. Weszła do pokoju i usiadła przy biurku, delektując się chwilą spokoju i ciszy, jeśli nie liczyć odgłosów krzątania się Gregora po salonie. Odsunęła szufladę i wyjęła z niej kilka zdjęć ze studniówki. Popatrzyła na pierwsze z nich - portretowe. Nawet po tylu latach twierdziła, że wyszła na nim brzydko. Fioletowa sukienka bardzo kontrastowała z jasną cerą, choć w rzeczywistości wyglądało to o wiele lepiej.
Przerzuciła jeszcze dwa, aż doszła do ostatniego. Przedstawiało ono ją i Schlierenzauera, stojących przy oknie. Ona, częściowo odwrócona bokiem, chyba spoglądała przez okno. On wyciągał rękę, jakby chciał chwycić jej dłoń. Nie zauważyli wtedy fotografa.
- Ella, nie widziałaś może takiej zielonej koszuli w kratkę? - spytał szatyn, wchodząc do jej pokoju, uprzednio puknąwszy dwa razy kłykciami w framugę. Rudowłosa zamarła, widząc, że wchodzi. Zgarnęła szybko fotografie i wrzuciła je do szuflady, którą zatrzasnęła. Miała tylko nadzieję, że nic nie zobaczył.
- Prałam ją, więc pewnie jest w łazience i się suszy - siliła się na uśmiech, chociaż niezbyt jej to wychodziło.
- Dzięki - puścił jej oczko, po czym opuścił pomieszczenie.
Serce waliło jej w piersi, jak oszalałe. Miała nadzieję, że nie zauważył nic podejrzanego. Natychmiast skarciła się w myślach. Jasne, że zauważył, jak wrzucałaś te zdjęcia do szuflady, idiotko.
- Wróciłem! - usłyszała krzyk kuzyna. Westchnęła z ulgą, im szybciej udadzą się na lotnisko, tym lepiej. - Nasz autokar ma być za godzinę, więc może się pospieszmy.
- Nasz autokar? - zdziwiła się.
- A myślałaś, że na lotnisko pójdziemy pieszo? - zapytał Morgenstern, wchodząc do jej pokoju.
- Nie, myślałam, że pojedziemy twoim autkiem.
- Niestety - udał smutnego. - Ale, jako że musimy jakoś dojechać pod Bergisel, tam pojedziemy moim samochodem.
- Lepsze to niż nic - wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
Zaniosła walizkę do auta i wsadziła do bagażnika. Torbę z laptopem i papierami postanowiła wziąć na kolana. Schlierenzauer właśnie niósł swoje narty, więc postanowili złożyć dwa siedzenia z tyłu. Po kilku nieudolnych próbach upchnięcia wszystkich bagaży nic już z auta nie wystawało.
- Dobrze nam poszło - skwitował skoczek, zakładając ręce na piersi.
- To teraz gdzie jest Thomas? - spytała rudowłosa, wpatrując się z wyczekiwaniem w drzwi domu.
Blondyn dołączył do nich po dłuższej chwili, niosąc swoje narty.
- Byłbym o nich zapomniał - wyszczerzył się w uśmiechu.
Wiosno, mogłabyś się w końcu zadomowić...
Ogłoszenie parafialne:
Do dnia 11 maja 2015 nic się tutaj nie pojawi.
Matura zbliża się wielkim krokami.
PS. Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa od każdej z Was, które przeczytałam
w komentarzach. Nawet nie wiecie, jakiego dałyście mi pozytywnego kopa ;)
w komentarzach. Nawet nie wiecie, jakiego dałyście mi pozytywnego kopa ;)
Ciężko będzie wytrzymać aż do maja, ale rozumiem Cię. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoją maturę! ;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to jest naprawdę świetny. Masz mega wielki talent do pisania i chyba dlatego tak przyjemnie się czyta każdy rozdział. Historia tej dziewczyny jest, powiedzmy sobie szczerze, przykra, ale nadal czekam na jakiś punkt kulminacyjny związany z Gregorem. Może w pewnym momencie zwierzy się jej ze swojego życia i przyzna do bycia idiotą w przeszłości? Cóż, dla niej byłoby to chyba zadowalające, tak mi się wydaje :)
Nierozgarnięty Thomas ^^ na samo wyobrażenie szeroko się uśmiechałam.
Pozdrawiam i życzę weny ;*
Przechodziłam to samo w zeszłym roku, ale spokojnie na studiach jest gorzej :D
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się pomysł ze spotkaniem po latach i czekam, aż wreszcie Gregor odkryje prawdę i szczena mu opadnie. I będę czekać do kiedy trzeba aby wreszcie ten moment nadszedł. Świetnie piszesz, świetne rozdziały nawet jeśli uważasz, że są za krótkie. Cenniejsza jest jakość a nie ilość :)
Życzę powodzenia na maturze i niczym się nie stresuj, bo to jest wręcz niepotrzebne. Po czasie sama zobaczysz, że mogłabyś ze spokojem przystąpić do każdego z tych egzaminów ponownie. Jest jeszcze dużo czasu na przygotowanie. W moim przypadku to, w czym czułam się mocna poszło gorzej niż to, co umiałam najsłabiej.
Niecierpliwie wypatruję maja ^^
Thomas... Jego po prostu nie da się nie lubić :) Jego obecność zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Ale jest jeszcze pan Schlierenzauer, na temat którego nadal mam niezbyt pochlebne zdanie... Jestem bardzo ciekawa, kiedy on wreszcie się ogarnie i zauważy swoje błędy z przeszłości...
OdpowiedzUsuń11 maja? Jejku, ile czasu :) Ale wiadomo, matura ważna rzecz. Będę mocno trzymać kciuki ^^
Buziaki i powodzenia :**
Coś ta nasza Ella nie była za bardzo zadowolona, kiedy się dowiedziała, że pojadą autokarem. Chyba woli szybką jazdę, moja krew xDDDD Ja też tak się zastanawiam, kiedy Gregor dozna jakiegoś olśnienia i przyzna do błędów.
OdpowiedzUsuńBędę trzymać za Ciebie kciuki! Obiecuję :* Czekam z niecierpliwością do maja! Buziaki :*
Cytując mojego kolegę - matura to bzdura liczy się muskulatura :D Tyśś dasz radę, bo matura nie jest wcale taka straszna, jak ją malują.. ale każdy musi ją przeżyć :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to nie cierpię Gregora, ale mam nadzieję, że w końcu przeprosi za swoje błędy. Fagas.
Trzymam kciuki za ciebie i twoją maturę! Dasz radę, wierzę w ciebie! :*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, aż trudno mi uwierzyć, że kolejny pojawi się dopiero w maju :(
Pozdrawiam i powodzenia na testach! :))
P.S. znalazłabyś czas i wpadłabyś do mnie? ;)
halloffame-ski.blogspot.com
pocieszę cię - na studiach maturę masz co semestr :D ale i tak życzę ci powodzenia na egzaminach.
OdpowiedzUsuńNadal nie mogę się przekonać do Gregora. Sądzę, że idiota pozostanie idiotą, a to co zrobił powinno przytrafić się jemu.
Ella nie daj się. Spraw, by Schlierenzauer cierpiał. Zasłużył sobie.
Pozdrawiam
Oczywiście komentarz się nie dodał...
OdpowiedzUsuńSchluerenzauer to sprytna bestia, jeśli jeszcze nie zajrzał do szuflady to tam zajrzy i cała zagadka zostanie rozwiązana... Ella mogłaby chociaż zmienić miejsce ich przechowania... Alex to ma pomysły :D A co jeśli kogoś nie byłoby w domu, a np u rodziców 5 godzin drogi od domu, hmm? Może kiedyś zmądrzeje :P
Powodzenia na maturze!! Czekamy na nowy rozdział :))
Weny!! C:
no wiec zgadzam sie z pania Zakochaną w skokach co do Elli i Gregora ha! Xd powodzonka na maturze, i czekam z niecierpliwoscia do 11 maja :3
OdpowiedzUsuńmaly-zycia-element.blogspot.com
calkieemnienormalna.blogspot.com
Wybacz mi kochana. -.- Jestem spóźniona, bo w przyszłym tygodniu pisze testy, a moi nauczyciele dostali na głowę. -.- Ale do rzeczy. :)
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział! :*
Urzekłaś mnie tym fragmentem o fotografiach. ♥ Uwielbiam takie wspomnienia. ♥ Chciałabym, żeby Schlieri i nasza bohaterka byli razem... Nie wiem, tak mówi mi moje serce. ;)
Z niecierpliwością czekam na kolejny. :*
Buziaki! :*
PS. Przepraszam za krótki i nieskładny komentarz, ale mam wiele do nadrobienia, a chciałam, żebyś wiedziała, ze czytałam. ;)
Hej. ;*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award.
Więcej szczegółów tutaj.
http://skokwmilosc.blogspot.com/2015/04/liebster-award-2.html?m=1
Hej :) Nominowałam cię do Liebster Awards:
OdpowiedzUsuńhttp://little-prince-skijumping.blogspot.com/p/liebster-award.html
Buziole :*
Ja sądziłam, że albo Schlieri ją najdzie albo sam odwiedzi tą szufladę. Robi się coraz bardziej niebezpiecznie jeśli chodzi o tajemnicę.
OdpowiedzUsuńThomas wszystkich poganiał, a sam by pojechał bez nart, no nieźle.
Pozdrawiam
fajnie piszesz. wygląd bloga jest ok, a zwaszcza ta muzyka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ps: Powodzenia ze szkołą.
fashionwithwika.blogspot.com
Przepraszam, że jestem tutaj dopiero teraz, ale niestety, brak czasu spowodował, że na 3 miesiące musiałam zapomnieć o opowiadaniach.
OdpowiedzUsuńTeraz jestem, czytam i komentuję :)
Morgi na pewno coś zauważył, że jest nie tak i pewnie będzie prowadził swoje małe śledztwo xD Ja jestem tylko ciekawa jak Ell będzie zachowywać się względem Gregora w Finlandii.
Lecę czytać dalej.
Rozdział super ♥
Pozdrawiam :* x